AS Koncertowy jest kontynuacją strony www.as85.ubf.pl, którą prowadziłem przez ostatnich 7 lat. Zakładając stronę w marcu 2010 roku miałem zamiar pisać o wszystkim co mnie interesuje. I na początku tak to też wyglądało - pojawiały się artykuły o muzyce, o filmach, o sporcie, etc. Szukałem swojej niszy i pomysłu na zaistnienie w blogosferze. Życie pokazało, że najlepiej mi idzie opisywanie moich wrażeń i emocji związanych z uczestnictwem w koncertach muzycznych. Poczułem, że powinienem iść w tym kierunku, zwłaszcza, że moje hobby związane z odbiorem muzyki na żywo, rozrosło się do całkiem sporych rozmiarów, pochłaniając dużo czasu i jeszcze więcej pieniędzy. Z perspektywy czasu uważam, że było warto. Poznałem w tym czasie mnóstwo wspaniałych ludzi, takich samych lub większych pasjonatów, którzy nie odpuszczają żadnego fajnego koncertu. Przede wszystkim dzięki pasji koncertowej związałem się ze swoją małżonką Izą, moją wierną towarzyszką wypraw i doradcą ds. bloga. Koncerty były ogniwem spajającym naszą znajomość a potem związek. Na pewno jeszcze nie raz przeczytacie o niej w relacjach. Ponadto szczególne słowa uznania należą się użytkownikom forum NighTrainStation (z portalu www.gunsnroses.com.pl), którzy od lat towarzyszą mi na różnych koncertach w całej Polsce i od pewnego czasu przyjąłem za pewnik, że gdziekolwiek się zjawiam, tam zawsze jest ktoś z NTS-u. Ta społeczność jest mi szczególnie blisko gdyż od ładnych kilku lat pełnię na tym portalu różne funkcje - od zwykłego usera, przez newsmana aż po speca od działań marketingowych.
A jak to wszystko się zaczęło?
Moje upodobania muzyczne kształtowały w dużej mierze w oparciu o to
czego słuchało się w domu oraz o Listę Przebojów Programu 3 PR. Na
początku lat 90-tych lista prowadzona w piątki po godzinie 19 przez
Marka Niedźwieckiego wyznaczała trendy. Na liście królowała muzyka
rockowa więc jednoznacznym jest, że moje zainteresowanie powędrowały w
tym kierunku. Oprócz takich zespołów jak Guns N' Roses, Aerosmith i Def
Leppard bardzo lubiłem też Roxette. Takich nietypowych zespołów
odbiegających stylistyką od hard-rocka na przełomie lat było kilka. Czasami z przyjemnością wrzucam w odtwarzacz różne płyty, żeby
posłuchać czegoś innego i nie zamykać się na jeden rodzaj muzyki. Ojciec ciągle słuchał Led Zeppelin, Deep
Purple, Uriah Heep i Queen - ja te zespoły poznałem dużo dużo później i z
perspektywy czasu mogę stwierdzić - szkoda, że to zajęło mi tyle czasu
bo to sama klasyka w najlepszym wydaniu.
Końcówka lat 90. i początek XXI wieku nie były zbyt ciekawe dla
muzyki rockowej i w ogóle ambitnych muzycznych projektów, zatem nie były
również ciekawe dla mnie. Stacje TV zamiast puszczać teledyski zaczęły
nadawać głupkowate programy dla nastolatków i konkursy kto ładniej kręci tyłkiem . Prawdziwe zespoły zostały zastąpione przez boys- i girls-bandy,
granie na instrumentach zastąpiły sample i beaty z komputera. Nowe
gatunki, wcześniej nie znane jak hip-hop, house, techno wypłynęły do
szerokiej publiczności. Rock był słabo dostępny i słabo promowany. Dla mnie bodźcem do powrotu do słuchania muzyki rockowej były dwa
wydarzenia. Pierwsze to informacja o przyjeździe do Polski Guns N' Roses
w czerwcu 2006 dzięki czemu odkurzyłem swoje kasety i z radością
przypomniałem sobie stare dobre czasy. Drugim powodem było pojawienie
się szerokopasmowego internetu dzięki czemu dostęp do muzyki stał się
nieograniczony. W tej chwili każdy może słuchać tego co chce a nie tego
co proponują mu stacje radiowe i TV.
Od 2006 roku aktywnie uczestniczę w różnych koncertach, festiwalach i
wydarzeniach związanych z muzyką rockową. Dzięki temu, że nasz kraj
przestał być postrzegany jak koniec świata i kojarzony z Żelazną Kurtyną
coraz częściej pojawiają się naprawdę wielkie gwiazdy. Miałem okazję
być na koncertach takich zespołów jak: Guns N' Roses, The Rolling
Stones, AC/DC, Metallica, Aerosmith, Deep Purple czy Alter Bridge. Co roku punktami obowiązkowymi są też
majowe Juwenalia oraz jesienne koncerty w klubie Stodoła, dzięki czemu uczestniczyłem w występach całej plejady najpopularniejszych polskich zespołów rockowych jak Kult, T.Love, Perfect, Dżem, Lady Pank czy też Cree.
Jest jeszcze co najmniej kilkudziesięciu artystów, których chciałbym zobaczyć na żywo, także materiału i okazji do pisania z pewnością mi nie zabraknie. Z przyjemnością wracam też na koncerty zespołów, które już widziałem (niektóre po wielokroć), ale które za każdym razem potrafią mnie czymś świeżym i nieszablonowym zaskoczyć, np. dawno nie graną piosenką bądź akustyczną formą koncertu.
Na AS-ie Koncertowym będę się starał spojrzeć na muzykę trochę szerzej niż tylko przez pryzmat koncertów. Będę się starał prezentować Wam swoje upodobania w różny sposób. Mam nadzieję, że będziecie ze mną aktywnie uczestniczyć w tworzeniu tego bloga.
Do zobaczenia na koncertowym szlaku.
AS Koncertowy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz