poniedziałek, 27 stycznia 2025

[Z Archiwum AS-a] T.Love, Warszawa @ Klub Stodoła, 27.11.2009.


CZADOWO

T.Love to chyba najbardziej energetyczny polski zespół. Muzycznie odstają od wielu polskich kapel, a Muniek jak sam przyznaje nie umie śpiewać. Niedoróbki w umiejętnościach nadrabiają jednak niesamowitym powerem na scenie. Prosty rock and roll bez rozbudowanych kompozycji i skomplikowanych tekstów. Muzyka płynąca prosto z serca plus najbardziej charyzmatyczny wokalista w Polsce - Muniek Staszczyk, który swoim zachowaniem potrafi porwać do zabawy nawet najbardziej sztywnych fanów. Nic więc dziwnego, że na tradycyjne listopadowe koncerty w Stodole były wyprzedane na długo przed planowaną datą koncertu. Obydwa listopadowe występy były wyjątkowe. W czwartek razem z T.Love wystąpił Kryzys z idolem Muńka z młodości - Robertem Brylewskim. Ciekawiej jednak zapowiadał się piątek, gdzie gośćmi mieli być Zbyszek Hołdys i Kora, dlatego wybrałem ten drugi koncert.

Jako support żeński zespół Andy z żoną naczelnego Playobya za mikrofonem. Paniom nie brakowało wielbicieli na sali, ale patrząc na ich wygląd nie ma się co dziwić. Na muzykę niewielu zwracało uwagę ;) Następnie pojawił się jeden z ciekawszych zespołów młodego pokolenia - Kumka Olik. Przyzwoite gitarowe granie i dobry kontakt z publiką, czyli spełnili podstawowe parametry, którymi powinien się charakteryzować support. 

Parę minut po 21 na scenę przy pierwszych taktach coveru Kryzysu "Święty Szczyt" na scenę wkroczył Muniek z tekstem "Witajcie w domu" co wywołało zrozumiały aplauz publiczności. Zespół nigdy nie ukrywał, że Stodoła to dla nich miejsce wyjątkowe i tu fani mogą liczyć na najlepsze koncerty. Początek to prawie same covery - ze sceny poleciały "Wiersze Kłamią" zespołu Brak oraz "Radio Badziewie" przeróbka "Radio Nowhere" Bruce'a Springsteena z polskim tekstem. Potem już tradycyjnie kilka staroci - "Fank", "Moja Kolacja To Imitacja", "Zabijanka" oraz czadowe wykonanie "4. L.O.". Po takim wstępie przyszedł czas na pierwszego gościa. Zbigniew Hołdys - legenda Perfectu, jeden z najlepszych gitarzystów i tekściarzy w Polsce. W Stodole pojawił się w dwóch utworach - "Autobusy I Tramwaje" z szaleńczym pogo po którym miałem wrażenie, że klub odleci z miejsca w którym się znajduje :D Drugim numerem było wspólne nagranie Hołdysa z T.Love - "Kuba", opowiadający o przyjacielu Pana Zbyszka, który wyemigrował z Polski w czasach komuny. Utwór doczekał się potem wersji studyjnej i zadebiutował na liście przebojów Trójki.  

Po takiej dawce energii przyszedł czas na spokojniejszą część wieczoru. "Polskie Mięso", "Prawdziwe Życie" i "Jazda" to bardziej balladowa część twórczości T.Love, w której też znakomicie się sprawdzili. Po chwili drugi gość. Wyjątkowa kobieta - piękna, seksowna, utalentowana, ze świetnym głosem - Panie i Panowie - KORA. Najpierw wspólnie z Muńkiem wykonali "Warszawę", a potem "Szare Miraże" - i to był drugi moment w którym, Stodoła gdyby miała skrzydła odfrunęła by daleko. Podobnej energii można by się spodziewać jedynie po AC/DC albo zespołach punkowych. Emocje sięgnęły zenitu, spoceni od pogowania fani chcieli jednak więcej. Do końca setu podstawowego Muniek & Co. polecieli samymi hitami. Był "King", "Wychowanie", "Ajrisz", "Nie, Nie, Nie" i na koniec tradycyjnie "Potrzebuję Wczoraj"

Na bis wyszedł sam Muniek i przy zgaszonych światłach a capella wykonał "Karuzelę". Potem dołączył do niego cały zespół i pociągnęli "Stokrotką", "I Love You", a na wielki finał zamiast tradycyjnego "No Woman No Cry" pojawił się cover Iggy'ego Poppa - "Passenger", w który Muniek do śpiewania refrenu mocno zaangażował fanów. 2,5 godziny minęły niesamowicie szybko. Najlepszy koncert polskiej kapeli na jakim byłem - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. T.Love zawsze przewija się gdzieś w stacjach radiowych, ale na żywo to zupełnie inna bajka. Lepsza bajka :) Kto jeszcze nie był, gorąco polecam ! 


Setlista (przybliżona)

01. Święty Szczyt
02. Bo Wiersze Kłamią I Kłamie Religia
03. Radio Badziewie
04. Nie Umieraj
05. Fank
06. Moja Kolacja To Imitacja
07. 4 L.O.
08. Zabijanka
09. Garaż
10. Autobusy I Tramwaje (w/ Zbigniew Hołdys)
11. Kuba (w/ Zbigniew Hołdys)
12. Polskie Mięso
13. Jazz Nad Wisłą
14. Stanley
15. Prawdziwe Życie
16. Jazda
17. No Pasaran
18. Wychowanie
19. Warszawa (w/ Kora Jackowska)
20. Szare Miraże (w/ Kora Jackowska)
21. King
22. Ajrisz
23. Bóg
24. Nie, Nie, Nie
25. Potrzebuję Wczoraj

Bisy:
26. Karuzela (a capella)
27. Stokrotka
28. I Love You
29. Passenger 

Skład:
Muniek Staszczyk - wokal
Jan Pęczak - gitara
Maciej Majchrzak - gitara
Paweł Nazimek - gitara basowa, gitara akustyczna
Sydney Polak - perkusja, przeszkadzajki
Michał Marecki - klawisze, akordeon
Tom Pierzchalski - saksofon

gościnnie wystąpili:
"Kora" Jackowska - wokal
Zbigniew Hołdys - wokal, gitara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz